Maratończyk Brzeźno - Lider Swarzędz 3:2 (1:2)
Jakiś czas temu trafiłem w Internecie na pytanie „dlaczego nie powstają filmy fabularne o piłce nożnej?”. Odpowiedź jest banalna. Hitchcock, ani żaden inny reżyser nie jest w stanie wymyślić takiego scenariusza jaki często pisze futbol.
Jeden z takich meczów zaserwowano wczoraj w Brzeźnie. Już w 14 minucie napastnik Lidera Swarzędz Maciej Jakubek wykorzystał prostopadłe podanie i pokonał broniącego w tym meczu Roberta Gauzę. W 30 minucie było już 2:0. Szybką kontratak zespołu z Swarzędza wykorzystał Mateusz Korcz. Warto wspomnieć, że chwilę wcześniej doskonałą sytuacje zmarnowali zawodnicy z Brzeźna. Tuż przed przerwą bramkę kontaktową po składnej akcji Maratończyka strzałem zza pola karnego zdobył Marek Okarma. Maratończyk wracał do gry.
W 53 minucie piłkę ręką w swoim polu karnym dotknął jeden z obrońców Lidera i do rzutu karnego podszedł Sebastian Przybysławski i wyrównał stan meczu. Kolejne minuty to przewaga Brzeźna, który kilkukrotnie zagroził bramce gości. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem w 93 minucie faul wpolu karnym! Do rzutu karnego ponownie podchodzi Sebastian Przybysławski i po raz drugi okazuje się lepszy od bramkarza z Swarzędza. Sędzia nie pozwolił już wznowić gry i Maratończyk wygrywa bardzo ważne spotkanie z bardzo dobrze punktującym na wiosnę Liderem Swarzędz.
Po tym spotkaniu Maratończyk zmniejszył stratę do KS Łopuchowo, które przegrał w Dolsku 2:0. Na ten moment strata wynosi pięć punktów, a w następnej kolejce Maratończyk uda się właśnie do Łopuchowa.
Warto dodać, że w tej kolejce awans do Klasy Okręgowej zapewnił sobie Orkan Jarosławiec. Gratulujemy!
Komentarze