Maratończyk Brzeźno - Jurand Koziegłowy 5:1

Maratończyk Brzeźno - Jurand Koziegłowy 5:1

Wczoraj Maratończyk Brzeźno o godzinie 16:30 rozegrał domowe spotkanie z zespołem Juranda Koziegłowy. Na przeciw siebie stanęły drużyny, które po pierwszych kolejkach mają zupełnie inne humory. Zespół gospodarzy z Brzeźna zajmuje miejsce w ścisłej czołówce, a Jurand z kolei jest w dole tabeli.

Nie można jednak było spodziewać się łatwego spotkania. Jurand to dobrze ułożona drużyna i wkrótce powinni zacząć solidnie punktować i zadomowić się przynajmniej w środku ligowej stawki.

Pierwsza połowa to nieco lepsza gra Juranda, który sporo czasu przebywał na połowie Maratończyka. Gospodarze z kolei od czasu do czasu próbowali "odgryźć" się rywalom. Żadna z drużyn nie była jednak konkretna w swoich poczynaniach co spowodowało, że w pierwszej części spotkania trudno poszukać dogodnych sytuacji z jednej bądź drugiej strony.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo dobrze dla Maratończyka. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Sebastiana Przybysławskiego wykorzystał Dariusz Hoffmann, który strzałem głową pokonał bramkarza gości. Goście ruszyli do odrabiania strat, ale nie wiele zmieniło się w porównaniu do pierwszej połowy tego spotkania. Maratończycy z kolei wykorzystywali każdy błąd popełniony w defensywie zespołu z Koziegłów. W 65 minucie Dariusz Hoffmann po indywidualnej akcji podwyższył wynik spotkania na 2:0. Chwilę później strzał zza pola karnego oddał Marcin Buszka, a do odbitej piłki przez bramkarza dopadł Hoffmann, który zagrał do Przemka Nowakowskiego, a ten spokojnie umieścił piłkę w siatce rywali.

W 75 minucie goście strzałem zza pola karnego pokonali bramkarza Maratończyka Roberta Gauzę i z impetem ruszyli do odrabiania strat. Po raz kolejny to jednak Maratończyk pokazał swoją siłę. W ostatnich dziesięciu minutach gospodarze kilkukrotnie mogli umieścić piłkę w siatce Juranda. Udało się jednak "tylko" dwa razy. Najpierw Hoffmann po asyście Artura Pelczyńskiego, a chwilę później ponownie ta dwójka tym razem jednak strzelał ten drugi i Maratończyk wygrywa z Jurandem 5:1.

Cieszy kolejna wygrana i pozycja lidera, którą ponownie może dzisiaj objąć zespół z Czerniejewa. Muszą oni jednak wygrać dzisiejsze spotkanie w Klęce. Warto dodać, że dzisiejsze spotkanie było dziesiątym ligowym meczem bez porażki.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości