Maratończyk Brzeźno - Czarni Czerniejewo 2:1 (1:1)
Od domowego zwycięstwa z Czarnymi Czerniejewosezon zaczęli zawodnicy Maratończyka Brzeźno.
Przyjezdni dość szybko objęli prowadzenia. Stało się to za sprawą Zbigniewa Kościańskiego, który oddał perfekcyjne uderzenie z powietrza. Bocian mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem po strzale z okolic szesnastego metra.
Stracona bramka nie podłamała gospodarzy z Brzeźna. Grę cały czas prowadzili goście z Czerniejewa, ale mimo posiadania piłki nie potrafili stworzyć zbyt wiele zagrożenia pod bramką strzeżona przez Michała Bociana.
Zupełnie inaczej wyglądało to w drugą stronę. Maratończyk grając do przodu starał się jak najszybciej przedostać z piłką pod bramkę przeciwnika. Przez całe spotkanie defensywa. Czarnych miała dość spore problemy z szybkimi akcjami gospodarzy.
Jednak to nie z kontrataku wpadła bramka wyrównująca. Rzut wolny z okolic 20 metra wykonywał Maciej Filusz. Piłkę po jego strzale "wypluwa" bramkarz z Czerniejewa, a do piłki dopada Krystian Dukarski i umieszcza piłkę w siatce.
Druga połowa wyglądała podobnie jak pierwsza. Drużyna Czarnych nie potrafiła przedostać się przez szczelną obronę Maratończyka, a nawet jeżeli udawało im się to zrobić na posterunku stał Michał Bocian. Z kolei Maratończyk nadal kontrował i stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku.
Jedną z nich wykończył Bartosz Kościelniak, który strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza rywali wykorzystując tym samym dośrodkowanie Tomka Filusza.
Do końca spotkania wynik ani obraz gry nie uległ zmianie. Czarni próbowali grać atakiem pozycyjnym, a z kolei Maratończyk raz za razem groźnie kontratakował bramkę rywali.
Wygrana 2:1 oznacza, że Maratończyk po raz pierwszy od pięciu lat potrafił pokonać zespół z Czerniejewa. Co ciekawe również pięć lat temu zespół z Brzeźna po raz ostatni wygrał spotkanie otwierające sezon ligowy.
Ciężko wywalczona wygrana cieszy i na pochwały zasłużył cały zespół. Zespół zagrał dobrze zarówno z przodu jak i z tyłu. Brawo chłopaki. Warto także odnotować, że udane debiuty w Brzeźnie zaliczyli Mateusz Marciniak i Szymon Bargiel. Teraz czas na kolejne spotkanie. Za tydzień gramy w Dolsku z tamtejszym Zawiszą
Komentarze